To niepokojące zjawisko dobitnie potwierdza, że starzejemy się, jako społeczeństwo. Niestety prognozy GUS na 2050 czy 2060 rok są jeszcze bardziej niepokojące. Od roku 2010 populacja Polski skurczyła się o ponad 900 tys. We wrześniu 2024 roku szacowano liczbę Polaków mieszkających w naszym kraju na 37 mln 532 tys. osób.
Jak to wyglądało na przestrzeni ostatnich dekad?
1990 – 38,07 mln
2000 – 38,25
2010 – 38,53
2020 – 38,03
2024 – 37,53
Według prognozy GUS do 2060 roku liczba ludności Polski zmniejszy się̨ o ponad 6 mln osób w stosunku do 2024 roku. Według danych GUS w ogólnej liczbie ludności Polski – ok. 37,53 mln osób na koniec 2024 roku – kobiety stanowią̨ niezmiennie prawie 52 proc. Na 100 mężczyzn przypada ich 107 (w miastach 112, na wsi 101). Współczynnik feminizacji jest zróżnicowany ze względu na wiek. W 2024 roku wśród ludności do 49 roku życie występuje liczebna przewaga mężczyzn – na 100 mężczyzn w tej grupie wieku przypadało 97 kobiet.
Co interesujące liczba Polaków mieszkających poza granicami Polski ( lub takich, którzy przyznają się do Polskiego pochodzenia) szacuje się średnio na 20,5 mln.
Jest nas, zatem licząc wszystkich Polaków ca 58 mln.! Niestety z uwagi na fatalne wskaźniki dzietności w Polsce, ta liczba będzie maleć.
Niezmiennie od lat spada liczba narodzonych dzieci i mimo wprowadzenia programu 500+ nie wiele to zmieniło. Co gorsza dodatek ten miał negatywny wpływ na wskaźniki zatrudnienia. Tysiące kobiet potraktowały to, jako pensje i odeszły z rynku pracy.
Mając na uwadze wzrost liczby emerytów i zmniejszenie liczby pracujących stoimy na progu kryzysu i zapaści wypłat świadczeń emerytalnych. Poza wskaźnikiem dzietności, co zauważalne stale zmniejsza się odsetek osób w wieku produkcyjnych. W 2024 roku wahał się w granicach 58%. Nie napawa optymizmem porównanie osób w wieku produkcyjnym ca 9 mln do osób, które nie weszły jeszcze na rynek pracy ok 6,9 mln. I tu obserwujemy niepokojącą tendencję, gdyby nie pracownicy z Ukrainy mamy przepis na zapaść gotowy.
Dziś praktycznie nie ma rozwiązania. Partie chcąc wygrać wybory stale dokładają najstarszej grupie Polaków coraz to nowe przywileje ( wszak to 9 mln głosów!!! i do tego karnych wyborców).
Niestety tak pojmowana polityczna walka o władzę doprowadzi nas niechybnie do zapaści finansowej państwa a w konsekwencji do ograniczenia bądź zmniejszenia świadczeń emerytalnych.
Co więcej nie wynika to tylko z niskiego wieku emerytalnego 60 lat dla Kobiet i 65 lat dla mężczyzn (niezmienianego od ponad 60 lat mimo stale rosnącej średniej długości życia), ale z dodatkowych przywilejów.
Dziś w Polsce mamy setki tysięcy emerytów, którzy otrzymują świadczenie wbrew ustawie 60K/65M., Zatem dłużej pozyskują świadczenia od państwa niż pracują. (Mówimy o okresie szkolnym i okresie emerytalnym łącznie).
Puki nie będziemy przestrzegać sami, /jako rząd/ przepisów o wieku emerytalnym nie ma, co liczyć na wyjście z zapaści, a Starzenie się społeczeństwa tylko spotęguje ten efekt.
Napisz komentarz
Komentarze